Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility
Tutaj powinien być opis

Biwak klas 7-8

 

     W ciepły, słoneczny, czerwcowy poranek, a dokładnie 14.06.2023r.  uczniowie klas: 7 i 8 stawili się w szkole, dźwigając ciężkie plecaki, torby, walizki… A cóż to za ważny powód spowodował tak specyficzne zachowanie dzieci? Otóż, owe przybycie do szkoły było podyktowane chęcią spędzenia wolnego czasu na łonie natury i jeszcze lepszego poznania się tych dwóch klas! Uczniowie wybrali się wraz z wychowawcami na długo oczekiwany biwak do Ośrodka MAUSZ - gościnnego kompleksu wypoczynkowo–rehabilitacyjnego, położonego nad jeziorem Mausz koło Sulęczyna, ale zanim tam dojechali, zboczyli z trasy na pyszne lody i ... 😊

     Na miejsce dotarliśmy akurat przed obiadem, zdążyliśmy się tylko wypakować i udaliśmy się na stołówkę. Drogę wskazywał aromat schabowego z frytkami... A po obiedzie nadszedł czas zabawy. Niektórzy udali się na spacer po terenie ośrodka, inni wraz z opiekunkami postawili na sport – siatkówka plażowa, koszykówka, tenis, jeszcze inni sprawdzili, czy woda w jeziorze jest mokra 😊  Po tak ekscytujących zabawach nadszedł czas na obfitą kolację, którą należało spalić, więc korzystając z dobrodziejstwa pogody, postawiliśmy znowu na sport, a już wieczorem czekało na nas ognisko, na którym smażyliśmy kiełbaski i poznawaliśmy swoje możliwości jeszcze bardziej...

Myli się ten, kto pomyślał, że po ognisku nadszedł czas nocnego wypoczynku. Co prawda uczniowie udali się do swoich domków, jednak, jak tylko przekroczyli drzwi, energia wróciła. Ale nie, nic z tego. Nie było żadnego grandzenia. W końcu są to bardzo grzeczne, kulturalne i sympatyczne dzieciaki. Dlatego powyciągali z plecaków przywiezione gry planszowe i się zaczęło… To była bajeczna noc...

Ranek przywitał nas deszczową pogodą, jednak z pokorą zwróciliśmy się gdzie trzeba ... i po pysznym śniadaniu mieliśmy już pogodę jak marzenie (bez deszczu i bez upalnego słońca).

W czasie wolnym nabieraliśmy sił przed obiadem, a potem wszyscy udaliśmy się do zarezerwowanej dla nas świetlicy na aktywne czterogodzinne zajęcia, które były raczej wesołą zabawą poznawczo-integracyjną i miały na celu, poprzez integrację, podnieść koncentrację, energię, pobudzić grupę do działania, aktywności itd... Czasem w związku z tym trzeba było włożyć pewien wysiłek fizyczny, szczególnie przy dość intensywnej grze: „Wszyscy, którzy...” 😊 Pełni emocji ledwo zdążyliśmy na kolację, a potem rozpoczęły się przygotowania do punktu kulminacyjnego tego wieczoru - wspólnej dyskoteki. Jednak zanim się zaczęła, to wszyscy jeszcze chętnie zagrali w kalambury, które były nie lada gradką... Po emocjonujących nocnych „ szaleństwach”, zmęczeni, ale zadowoleni, wszyscy w ciszy udali się na spoczynek.

       No cóż. Nieubłaganie kończył się czas naszego biwaku. Ostatniego dnia po śniadaniu pomaszerowaliśmy jeszcze wokół ośrodka przy brzegu jeziora. Nie był to dla nikogo problem, bo wcześniej wprawili się ćwicząc chętnie przysiady i pajacyki 😊

      Niestety nadeszła szara rzeczywistość - pakowanie i sprzątanie domków. Nasze torby i plecaki jakoś dziwnie były cięższe od tych, z którymi przyjechaliśmy. No tak! Każdy z nas zapakował do nich te wszystkie wspaniałe chwile, które przeżył podczas 3 dni wspólnego pobytu. W drodze powrotnej jeszcze był czas na lody i ruszyliśmy dalej do Łubna... Dziękujemy za wspólne przeżycia pełne emocji.

 Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.